Mimo, że chwilowo przyszło ocieplenie, sezon zimowy jeszcze się nie skończył. Przez pewien okres czasu, kiedy w polskie strony zawitał śnieg...

Emu, czy warto ?

14 Comments
Mimo, że chwilowo przyszło ocieplenie, sezon zimowy jeszcze się nie skończył. Przez pewien okres czasu, kiedy w polskie strony zawitał śnieg i mróz, miała czas na przetestowanie mojego prezentu świątecznego- czarnych krótkich butów Emu.


Buty te budzą dużą kontrowersje- jedne dziewczyny je kochają, drugie nienawidzą.
Jednak ja jestem wielką fanką butów emu. W przeszłości miałam wiele zwykłych par, dostępnych w sklepach za około 20 zł. Po 2 tygodniach byłam zmuszona je wyrzucić. Podeszwa nieestetycznie się wyginała lub całkowicie rozklejała (łatwo uzyskać nieciekawy efekt ze zdjęcia poniżej).


W tym roku postanowiłam zainwestować w oryginalne emu. Postawiłam na kolor czarny, aby pasował do każdej z moich kurtek, co okazało się dobrym wyborem. W środku buta znajduje się owcza wełna, która jest niesamowicie przyjemna, a do tego ogrzewa stopę. 

Po kilku tygodniach codziennego chodzenia w nich (nawet przez kilka godzin) nie zauważyłam odkształcania się przy stopie. Są w tym miejscu usztywniane, więc nawet po jeszcze dłuższym użytkowaniu nie powinny się jakoś szczególnie uszkodzić.

Polecam natomiast, zaimpregnować je od zewnątrz. Przy kontakcie z solą drogową, mogą zacząć się odbarwiać. Ja spryskuję je regularnie przeznaczonym do tego impregnatem (dostaniecie go w większości sklepów obuwniczych), czerń nie wyblakła.

Myślę, że mogę je polecić wszystkim zwolenniczką tych butów. Są idealne na zimę- wygodne, ciepłe, a i sam wygląd mnie nie odstrasza :). Oryginalny model jest na pewno solidniejszy, długo nam posłuży, a do tego buty są cieplejsze i jak do tej pory nie przemokły mi, mimo chodzenia po zaspach śnieżnych. 


Jakie jest wasze zdanie na temat butów emu ? ;)




You may also like

14 komentarzy:

  1. Dobrze znam efekt chodzenia w emu za 20 zł przedstawiony na zdjęciu :) Nosiłam je 2 lata temu, teraz już o nich zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja szczerze mówiąc nigdy nie miałam butów emu! Może i kiedyś się na nie w końcu skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem że niektórym ludziom się te buty nie podobają i są obiektem drwin ale szczerze mówiąc nie przejmuję sie tym :) mi się bardzo podobają a do tego są cieplutkie i wygodne.

    OdpowiedzUsuń
  4. kupilam oryginalne buty EMU . czyli mialy nie przemakać.... tiaaa.. wydałam tylko prawie 400 albo 300 zł na darmo . ale jako buty na pierwszy okres wiosny kiedy jest sucho czy jesien , kiedyniepada jasne moglabym zalozyc . ale narazien posiadam :)

    wspolna obserwacja? :) ja juz obs;)
    http://pazzz21.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja to bym je chciała w kolorze pudrowego różu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś czarne i niestety podobnie wyglądały jak na zdjeciu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam te buty :D
    Są niesamowicie ciepłe a ja nienawidzę kiedy mi zimno :D

    Obserwuje i liczę na rewanż :))
    http://kari-blogg-kari.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie jestem przekonana co do tych butów, nie mój styl
    obserwujemy?
    http://paolciapolcia16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam nic nie mam do tych butów, niestety ja ich nosić nie mogę, ponieważ moje nogi w nich wyglądają bardzo źle :/
    Zapraszam na --> Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam sobie "emu" za 5 zł w Pepco. Wiadomo, chodzę w nich głównie przy domu i na szybko do sklepu. Ale oddać im muszę, że są cieplejsze i mniej przemakają niż moje zimowe buty ze sklepu obuwniczego...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ogólnie nie podobają mi się takie buty aczkolwiek każdy ma inny stosunek do tego co nam się podoba a co nie ;p
    Zapraszam na nowy rozdział http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
    Może obs?

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mówiąc w ogóle nie w moim guście :D

    OdpowiedzUsuń
  13. mam polecam i kocham te buty - choć moja pierwsza para nie była zaimpregnowana i wygląda dosyć szarawo.. ale coz ucze się na błedch :)
    obserwuje zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.